poniedziałek, 7 października 2013

Wspaniała trójka

Dzisiejszy dzień upływa pod znakiem zakwasów. Wczorajsze przeciągnięcie w terenie musiało się dziś zemścić na mnie. Ale poruszałam się w trakcie jazdy z Moniką i nieco mi lepiej. A z Moniką dzisiaj pracowałyśmy sobie nad dosiadem i dobrym usadzeniem w siodle. Było trochę gimnastyki, galopy bez strzemion. Był dobry półsiad. Konina zaczęła się rozluźniać i stabilnie opierać na wędzidle. Mamy niezły materiał wyjściowy do dalszej pracy.

W trakcie czyszczenia odczuliłam Norkę na kota. Kot miział się do jej łopatki, kładł łapki na szyi, aż w końcu posadziłam go w siodle. Był zadowolony do czasu jak postanowił przespacerować się po szyi koniny. Szyja, a właściwie jej grzbiet był jednak zbyt wąski i strony i kocina zeskoczyła. Kon był jednak całkiem spokojny choć łypał na intruza.

Wspaniała trójka
Dobrze było się oderwać od świata i pobyć w stajni. Wyjrzało słoneczko, było ciepło. Koncentrując się na jeździe z Moniką całkowicie zapomniałam o problemach i nieprzyjemnościach.

Jutro Nora będzie miała wolne. Chyba że coś by się zmieniło w moich planach. Plan jednak jest by jutro odpoczęła sobie od nas. W środę wsiadam i działam ujeżdżeniowo. W czwartek może zaszaleję ze stacjonatami i okserami. O ile bedę miała siły, bo jeśli nie to... nie poskaczę :)

A w piątek Monika się znowu pobawi. Musze wymyślić jej nowe zadania do wykonania, hihi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz